Na początku mojego blogowania pokazywałam robótki hafciarskie "w trakcie pracy", czyli na różnych etapach ich powstawania. Przejęłam to automatycznie z forum - wtedy to było modne na forach robótkowych, galeria gotowych prac i osobno galeriach prac powstających.
Uczyłam się internetu, forum, blogów i przyjmowałam takie wzorce prawdę mówiąc bez głębszego zastanowienia. Później jednak z tego zrezygnowałam, szczególnie gdy poznawałam blogi z pięknymi sesjami fotograficznymi gotowych haftów. Przy nich, moje dosyć prymitywne zdjęcia z wymiętolonymi materiałami, wydały mi się powodem do wstydu.
Przez lata sporo się zmieniło w moim podejściu do blogowania i teraz od pewnego czasu wracam do tamtej formy. Pokazuję w częściach powstające samplery - NOEL i "Porcellane & company".
O ile świąteczny sampler to tegoroczna praca, o tyle Porcelanka powstaje dość wolno (coraz trudniej mi wyszywać na kanwie 16), a ostatnio zapisany etap to rok 2021.
Takie zapisywanie ma jednak dobrą stronę - dokładnie pokazuje jak szybko upływa czas kiedy wydaje nam się, że "przecież to tak niedawno robiłam!".
Ja w ogóle mam cały zbiór pozaczynanych hafcików ( dużo jest maleństw), których nie pokazywałam. Nie określę czasu ich powstawania, poza jednym, który pamiętam doskonale - to metryczka dla pierwszego wnuczka. Zaczęłam haft, gdy się urodził... właśnie skończył 16 lat.
Teraz wróciłam do haftu rozpoczętego chyba w podobnym czasie w ubiegłym roku - wtedy powstały liście.
Ciekawe kiedy skończę?