sobota, 30 czerwca 2012

Łapka z resztek

Dziś kończy się pierwszy  RAND u Truscaveczki, więc najwyższa pora na prezentację osobistych efektów.


Zrobiłam maleństwo zgodne z planem, czyli łapkę do garnków  przeznaczoną do kuchenki w Leśnym Domku. Dlatego wykorzystałam pierwsze lepsze resztki, a łapka jest tak kiczowatą pstrokacizną. Taka miała być, bo pasuje do  letniskowych klimatów.

Traktuję ten mój koślawy kwadracik jako próbkę i rezultat ćwiczeń nowej metody. Chociaż robiłam dużo dzianin z resztek - tak modnych z przymusu w ciężkich latach 80-tych, to nigdy nie łączyłam kolorów w ten sposób. Pobawiłam się, zdobyłam nowe doświadczenia, a łapka jest akurat taka jaka miała być - na wakacyjnym luzie. Teraz wiem więcej jak to z tymi paskami, co mi się przyda do większej (planowanej od dawna) robótki tym sposobem.


Przy okazji spróbowałam po raz pierwszy blokowania. Teraz łapka się suszy, a po całkowitym wyschnięciu wymaga jeszcze kilku ruchów z igłą i nitką oraz oczywiście pętelki do wieszania. Ale czas mnie goni, więc dodam zdjęcie później.