wtorek, 30 czerwca 2020

Gdzie ta keja?... czyli czerwcowe rzuty



Jak to jest możliwe, że mając w najbliższej rodzinie dwóch starych żeglarzy - wiekiem i stażem, do tej pory nie zrobiłam dla nich żadnego morskiego obrazka? ... nie wiem.

Na co dzień, siedząc na lądzie, mój mąż i jego brat swoje pragnienia żeglowania wyrażają w piosenkach, które śpiewają z akompaniamentem gitar i których słuchają w wykonaniach bardziej profesjonalnych. Szanty towarzyszą nam od lat, ale prawdę mówiąc czasami mam dość jednostajnego zawodzenia mającego zachęcić do ciągnięcia lin, albo tekstów, w których oczywiście dominują "męskie marzenia", czyli "jakie czekają nas atrakcje, gdy zawiniemy do portu". Wtedy  odcinam się zamkniętymi drzwiami. Kilka piosenek jednak lubię słuchać, a nawet włączać się ze swoim fałszywym śpiewaniem (natura głosu nie dała). Najbardziej lubię najpopularniejszą polską klasykę w wykonaniu autora Jerzego Porębskiego



Nic więc dziwnego, że gdy w zabawie "Kości zostały rzucone" wylosowałam na czerwiec: pionowo 6, a poziomo 2 i otrzymałam wynik "Motyw męski", tematyka pracy mogła być tylko jedna.


Dane techniczne:
- wymiary haftu: 12,5 x 8,5 cm
- kanwa 16 w kolorze ecru

Pokazuję sam haft, bez oprawy, ponieważ wybierze ją obdarowany (jak już prezent otrzyma, czyli pod koniec lipca)





czwartek, 25 czerwca 2020

Świąteczny kubek



Wśród elementów świątecznych bardzo często pojawia się coś co nie jest ozdobą choinkową, ale częścią dekoracji, świątecznego wystroju mieszkania. 
To kubek... w magicznym ujęciu... z rozgrzewającą czekoladą, z aromatyczną kawą, z pachnącą herbatą. Pojawia się w reklamach, na plakatach filmowych, a także jako istotny fragment na okładkach powieści świątecznych.


Taki wzór pasuje szczególnie do aktualnej pogody za oknem, chociaż to czerwiec a nie grudzień.
 

Wykorzystałam dzisiejszą w miarę dobrą pogodę - jeszcze nie padało!, żeby zrobić zdjęcie. Dotychczasowe zjawiska pogodowe za oknem wykluczały jakąkolwiek sesję w ogrodzie na tle iglaków lub chociażby trawy, a nawet na balkonie. Od kilku dni w całej Polsce pada, leje, wieje i grzmi burzami, a ze światła głównie szarość. Nie będę czekać na poprawę pogody do ostatniej chwili (prognozy przeczą same sobie), a tu już koniec miesiąca za pasem i czas na zgłoszenie swojego czerwcowego udziału w zabawie "Choinka 2020". 

To kolejny haft do zagospodarowania przed świętami, bo teraz nie dałabym rady. Planuję umieścić go na opasce poduszki - taki pomysł od dawna podpatrzony u Splocika czeka na realizację u mnie. Problem w tym, że mimo posiadania co najmniej jednej sprawnej maszyny do szycia nie jest mi z szyciem po drodze. I albo skończy się na szyciu ręcznym, albo przypomnę sobie podstawy szycia maszynowego - obu rodzajów unikam jak mogę. Mam jednak nadzieję na stworzenie grudniowej galerii prac powstałych w ramach tegorocznej zabawy i w tym mieści się szycie w kilku innych projektach
Osoby znające wzór oczywiście od razu zauważą, że został on częściowo tylko wykorzystany. Celowo nie wyhaftowałam dłoni trzymających kubek, bo jakoś nie pasowało mi  - palce wydają się zbyt przytłaczająca, chociaż tworzą wymowną całość z rozgrzewającym kubeczkiem.



poniedziałek, 22 czerwca 2020

Pamiątka I Komunii

Wszystko w czasie trwającej pandemii jest inne niż kiedyś, również uroczystości komunijne. Późniejsze ponad miesiąc, z ograniczoną liczbą dzieci i towarzyszących im rodzin.
Zrobiłam dla rodzinnego dziecka taką bardzo symboliczną pamiątkę - wzór i ramkę wybrali dziadkowie dziecka. Ale nie mam dobrego zdjęcia w ramce, więc wstawiam sam haft.


Haft jest nieduży - 6,5 x 12 cm, a wzór znaleziony w internecie, niestety bez nazwiska autora/autorki. 
Projekt nie był opracowany specjalistycznie (tzn. komputerowo), narysowany ołówkiem na kratkowanym papierze, ale to nie zmienia jego wartości. Podejrzewam jednak, że to amatorska przeróbka, ponieważ trafiłam na bardzo podobne, ale bogatsze w szczegóły wzory firmowe. W końcu to symbol szczególnie popularny, więc wersji obrazkowy jest wiele.

Haft dodaję do czerwcowej odsłony zabawy "Rękodzieło i przysłowia" jako interpretację pierwszego przysłowia  zaproponowanego przez organizatorkę:
1. Wszelkie dzieło zaczyna się od małego czynu. 
To dla mnie przysłowie najbardziej poważne w porównaniu z innymi (takie najmniej zabawowe).
Powiązanie tej Pamiątki I Komunii z przysłowiem rozumiem na kilku płaszczyznach - czy dziecko w przyszłości będzie dalej rozwijać własną wiarę, którą wybrali mu rodzice? czy pozostanie przy niej, a może wybierze inną? a może określi się jako osoba niewierząca i wybierze ateizm? czy pozostając w wierze będzie w życiu kierować się jej przykazaniami, czy raczej pozostanie katolikiem kulturowym?
Jakie czyny wynikną z przyjęcia tego sakramentu, o którym mówi się, że jest najważniejszy w czasie całego życia?
Wiele jest pytań i niewiadomych... i tylko czas na nie odpowie.