środa, 24 kwietnia 2024

Pośpiech złym doradcą

 


Zawsze byłam niecierpliwa (od dzieciństwa do starości) - kiedy wpadł mi do głowy jakiś pomysł, natychmiast przystępowałam do realizacji, nie zwracając uwagi na jakieś mało znaczące braki lub przeszkody.

A efektem najczęściej było niedokończenie lub kłopoty "w trakcie".

Tak właśnie było w czasie ubiegłorocznej Wielkanocy... po rodzinnym śniadaniu (już bez dzieci), chciałam zrelaksować się "w temacie" i zacząć jakiś świąteczny hafcik. Ze względu na świąteczny czas i zamknięte pasmanterie musiałam bazować na domowych zapasach. Najbardziej lubię wzory jednokolorowe, więc bez problemu znalazło się kwiatowe jajko. Jasnoniebieska mulina aż się prosiła, żeby ją wybrać (w hafcie wypadła baaardzo blado, niestety). Kanwa też się znalazła w odpowiednim - jak się wydawało!!! rozmiarze.

Owszem, hafcik się zmieścił, ale na styk, ledwo ledwo. Niby obliczyłam margines do ramki, ale to jednak trochę mało. Przymierzałam różne ramki, ale we wszystkich hafcik był wciśnięty - szczególnie na bokach. W trakcie pracy jakoś to mi umknęło.

I w ten sposób hafcik przeleżał rok w szufladzie i trochę jeszcze poczeka na zagospodarowanie. Nie mam żadnego pomysłu - wszelkie szycie odpada (nie lubię szyć). Próbowałam również przypięcia kanwy na jakimś podkładzie, ale nie podobało mi się.

Tak to bywa, gdy coś robię szybko i bez dobrego planowania.

Może jedynym plusem jest zdobycie kolejnego doświadczenia... gdybym tylko o tym pamiętała następnym razem.


poniedziałek, 1 kwietnia 2024

Wesołych świąt!

Zdrowych, spokojnych i bezpiecznych świąt 

życzę moim blogowym gościom

 


Maria Orłowska-Gabryś (1925-1988)
 

Te kartki świąteczne pamiętam z dzieciństwa (powstało ich sporo), a pierwszy kontakt z rysunkami Marii Orłowskiej-Gabryś miałam dzięki tej książeczce.

Mam ją do dziś i pamiętam jak przeżywałam przygody Kichusia podczas samodzielnego czytania... pamiętam, chociaż to było tak bardzo dawno...