wtorek, 31 października 2023

Nasze ręce nie odpoczywają nigdy

Długo nie wiedziałam jak w październiku podejść do zabawy u Splocika, ale u organizatorki zabawy  znalazłam podpowiedź .

Październikowe przysłowia:

1. Książek, jak i przyjaciół powinno być niewiele, ale za to dobre.
2. Wóz odpoczywa zimą, sanie latem, koń nie odpoczywa nigdy.

W swojej interpretacji - TUTAJ,  Splocik wykorzystała słowo "nigdy" budując prawdziwe życiowo zdanie. To przecież takie proste: "nasze ręce nie odpoczywają nigdy"

Nasze, czyli kobiece ręce.

Zaczęłam ten hafcik kilka miesięcy temu, odkładałam, bo inne życiowe prace były ważniejsze, wracałam i tak w końcu października dotarłam do finiszu.


Dane techniczne:

wymiary samego haftu: 16x18 cm

materiał: kanwa 16 w kolorze ercu

mulina "Ariadna" ze starych zapasów

Nie jestem zbytnio zadowolona z tej robótki. Tym razem zbyt mocno naciągałam nitkę, przez co w niektórych miejscach są widoczne dziurki po igle, a całość wyszła trochę  krzywo (mimo rozprasowania  marszczy się).

Mówi się trudno - na razie zdjęcie bez ramki, bo oczywiście zaczynając pracę nie pomyślałam o znalezieniu odpowiedniej ramki PRZED wyborem materiału. Tym bardziej, że wykorzystałam gotowy już kawałek kanwy. Teraz (po wielu takich problemach) już zawsze będę zaczynać - najpierw ramka, później dopasowanie wymiarów materiału.

A jak już ten hafcik jakoś się w ramce znajdzie, obrazek zawiśnie na ścianie kuchni Starego Domu. Teraz jest dla niego idealny jesienny czas. Okno kuchni wychodzi na ogród i widzę (niezależnie od temperatury za oknem), co robią koty ogrodowe.




środa, 18 października 2023

Pisze się historia...

W moich blogach nie przewidziałam miejsca na bieżącą politykę i tego się będę trzymać.  Nie widzę sensu brania udziału w jałowych dyskusjach (z osobami do których nic nie dociera)  i nie widzę siebie w roli agitatora politycznego. Widziałam aż  w nadmiarze takie postawy w minionym ustroju. 

I obecnie także ich nie brakuje, głównie w internecie.

Ale...

Zaskoczyła mnie tak wysoka frekwencja w niedzielnych wyborach. Miałam nadzieję, że będzie duża, ale aż tak wysokiej nie spodziewałam się. Zresztą jak widać wszyscy byli zaskoczeni.

Te emocje z tak długimi kolejkami przypomniały mi czas wyborów w 1989 roku.

Podobny entuzjazm i obywatelskie poruszenie.

Dlatego odnotowuję to wydarzenie.

Chciałam zrobić pamiątkowe zdjęcie kolejki, ale okazało się, że zapomniałam naładować telefon.

Nie chcę korzystać z cudzych zdjęć, więc wpis będzie tylko słowny