W moich blogach nie przewidziałam miejsca na bieżącą politykę i tego się będę trzymać. Nie widzę sensu brania udziału w jałowych dyskusjach (z osobami do których nic nie dociera) i nie widzę siebie w roli agitatora politycznego. Widziałam aż w nadmiarze takie postawy w minionym ustroju.
I obecnie także ich nie brakuje, głównie w internecie.
Ale...
Zaskoczyła mnie tak wysoka frekwencja w niedzielnych wyborach. Miałam nadzieję, że będzie duża, ale aż tak wysokiej nie spodziewałam się. Zresztą jak widać wszyscy byli zaskoczeni.
Te emocje z tak długimi kolejkami przypomniały mi czas wyborów w 1989 roku.
Podobny entuzjazm i obywatelskie poruszenie.
Dlatego odnotowuję to wydarzenie.
Chciałam zrobić pamiątkowe zdjęcie kolejki, ale okazało się, że zapomniałam naładować telefon.
Nie chcę korzystać z cudzych zdjęć, więc wpis będzie tylko słowny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz