piątek, 8 sierpnia 2025

Zapomniane... znalezione...

W torbach ze starymi włóczkami (czekają już chyba tylko na wyrzucenie) znalazłam pożółkłą ze starości szydełkową robótkę, której zupełnie nie pamiętam. Jedyne co jest pewne - to ja ją zrobiłam. Kiedy? ... na pewno ponad 20-30 lat temu. Robótka jest tak stara, że nie jestem w stanie przypomnieć sobie kiedy i dla której z nas (ja... moja córka?) ją zrobiłam. Biorąc pod uwagę szczupły rozmiar chyba jednak była przeznaczona dla mojej córki.

Mogę się tylko domyślać dlatego ta kamizelka nie została wykończona. Nie obrębiłam brzegów i nie  wplotłam nitek łączących kłębki, bo bardzo nie lubię wszelkich czynności wykończeniowych. Być może coś ważnego mi przeszkodziło i tak to moje dzieło nie zostało zakończone. 

Wstawiam zdjęcia jako dokument, że potrafię całkiem nieźle "robić szydełkiem"!, ale na tym koniec. Po wypraniu spruję całość i wtedy ocenię stan włóczki. Pewnie jeszcze się przyda do czegoś. To bawełna, nazywana kiedyś "zerówką". Mimo miejscowych zmian koloru całość pozostała jednak biała, czego nie widać na zdjęciu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz