Z każdym kolejnym dniem, miesiącem, rokiem coraz bardziej odechciewa się czytania jakichkolwiek tekstów w internecie. Poziom językowy, a przede wszystkim manipulacje treściami jest coraz bardziej żenujący (tak delikatnie mówiąc). O poziomie komentarzy lepiej nie mówić - najpóźniej w piątym dochodzi do osobistych kłótni między komentującymi. I nie mam tu na myśli hejtu, bo to osobny problem. Chodzi mi o podawanie nieprawdziwych wiadomości, które wiele osób (szczególnie młodych) przyjmuje jako prawdziwe.
Ostatnio trafiłam na
takie robótkowe ubieranie drzew, z tytułem posta "nowy trend" - na
stronie anglojęzycznej. Oczywiście zaraz odezwały się głosy, że to nic
nowego, bo od lat są takie akcje na całym świecie. Nie wiem, w jakim
mieście zrobiono zdjęcie, ale
Yan Bomwong |
od razu przypomniała mi się szydełkowa lokomotywa w Manufakturze.
Okazuje się, że od tej akcji - Rok Tuwima minęło już 11 lat - Szydełkowa mistrzyni street-artu "ubierze" lokomotywę Tuwima
"Agata "Olek" Oleksiak za pomocą szydełka "ubrała" już dziesiątki obiektów na całym świecie."
Tyle jest warta wiedza domorosłych "znafców" tematu, dodajmy, że na całym świecie (to nie tylko problem polskiego kawałka sieci). A teraz już nie wiadomo kto stoi za tekstem - człowiek, czy sztuczna niby-inteligencja.
Sama nie zrobiłam wtedy zdjęć, chociaż wielokrotnie przechodziłam obok ubranej lokomotywy, więc posłużę się tymi, które są dostępne w internecie.
źródło: Pinterest |
źródło zdjęcia |
Na poruszony temat można napisać (powiedzieć) dużo, dużo, dużo... albo nie pisać (nie mówić) nic, bo to jak grochem o ścianę...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.