czwartek, 13 lutego 2025

Nie ma się czym chwalić

Trochę trwało zanim zdecydowałam się pokazać pierwszą tegoroczną pracę. Wahałam się, bo bardzo mnie denerwuje byle jaki efekt, w którym czynności końcowe zepsuły mi wcześniejszą przyjemność wyszywania.

Ten zimowy obrazek powstawał dość długo, ale w styczniu podeszłam do niego bardzo aktywnie (skończyłam 31 stycznia). I wtedy zaczęły się schody. W czasie prasowania kanwa wykrzywiła się paskudnie, a przez koraliki nie mogłam tego wyprostować.

Po kilku próbach (bez rezultatu) włożyłam obrazek  w ramkę, a wtedy pod szkłem z koralikowej gwiazdki zrobiła się kulka.

 

W sumie spodziewałam się, że tak będzie, chociaż pierwszy raz wykorzystałam koraliki do haftowanego obrazka.

Wzór pochodzi z tego bloga -  pierwszego zagranicznego, którego zaczęłam obserwować. Wcześniej, bo w 2010 roku zaczęłam robić kalendarz wg projektu Sylvii - niestety jeszcze niedokończony. Może się uda w tym roku.

Nie jest to dokładnie odwzorowany schemat - to moje swobodne wykorzystanie.

Kiedy skończy się zima i obrazek przestanie być wątpliwą dekoracją (trochę omijam go wzrokiem - bez przyglądania się!) wyjmę go z ramki, usunę te nieszczęsne koraliki i po raz kolejny przeprasuję na mokro. Nie może zostać taki krzywulec.

Miał być moim styczniowym udziałem (do przysłowia o wytrwałości) w zabawie u Splocika, ale nie chcę go teraz umieszczać w Galerii zabawy. Może po poprawkach będzie się nadawał, wtedy opublikuję odpowiedni tekst w nowym poście. A organizatorka zabawy zechce go dołączyć. Teraz za bardzo jestem wkurzona...

4 komentarze:

  1. Obrazek jest śliczny i cała sprawa tkwi w tych koralikach.
    Może sposób przyszycia sprawił, że one się przemieściły.
    Poszukaj w sieci sposobu wyszywania koralikami, są filmiki i spróbuj je przyszyć jeszcze raz, a jak się nie uda, to może wyszyj supełki.
    Jak tylko dasz znać, do której galerii obrazek dołączyć, to chętnie to zrobię.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Splociku :) Koraliki to mniejszy problem. Pierwszy raz je zastosowałam i spodziewałam się problemów.
      To mi tak nie przeszkadza, że zmieniły kształt.
      Największy problem to dla mnie wykrzywienie się kanwy, a przez koraliki właśnie nie mogę jej dobrze wyprasować.
      Jeszcze będę próbować z żelazkiem, ale jak nie poprawię to jednak koraliki usunę.
      A co supełków - to jest dopiero przeszkoda!
      Jeśli pamiętasz jestem całkowitym samoukiem metodą prób i błędów; do nauk internetowych dotarłam trochę później i przyznaję, że nigdy nie miałam cierpliwości do tych instrukcji i filmików.
      A w ogóle zaczęłam przygodę z haftem krzyżykowym bardzo późno (w wieku babciowym) i pewnych hafciarskich umiejętności nie udało mi się opanować m.in supełków, ćwierćkrzyżyków, haftowania na lnie i jeszcze kilku innych. Chociaż próbowałam.
      A wracając do Galerii - poprawiony obrazek wstawię w osobnym poście i oczywiście dam Ci znać.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
    2. Spróbuj wyprasować na grubszym ręczniku, po lewej stronie.
      Koraliki zagłębią się w ręczniku i może kanwa będzie prosta.
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
    3. Ja zawsze prasuję w ten sposób - na grubym ręczniku, a na wierzchu jeszcze na czystej białej ściereczce do wycierania naczyń.
      Ale i tak efekt był marny.
      Koraliki już usunęłam, teraz jeszcze hafcik czeka na ponowne prasowanie.
      Oczywiście muszę go dobrze namoczyć i liczę na poprawę. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń