"Przepowiednia dla Dobrochny" Marta Diels - 400 stron
To chyba jest debiut literacki autorki (nie znalazłam informacji o innych powieściach) .
Łatwa w czytaniu opowieść romansowa z akcją osadzoną w dawnych wiekach. Nie należy jednak traktować tła historycznego jako źródło informacji.
W mojej ocenie to swego rodzaju rekonstrukcja historyczna - literackie odtwórstwo (podobnie jak tkactwo, garncarstwo itd). Tyle, że tworzywem jest tutaj słowo - jak dla mnie zbyt współczesne.
Powieść raczej dla czytelniczek, bo dominują tu kobiece bohaterki ze swoimi uczuciowymi (i nie tylko) przeżyciami.
"Byłam sekretarką Rumkowskiego" Elżbieta Cherezińska - 316 stron
Ta
książka została wydana w 2008 roku. Wtedy bardzo mnie zainteresowała,
bo cały czas chcę poznawać historię mojego miasta. Mieszkam od lat na Bałutach, gdzie było Litzmannstad ghetto. Ale
bardzo się rozczarowałam (i odłożyłam lekturę), kiedy okazało się, że są
to opracowane przez E.Cherezińską wspomnienia
napisane długo po wojnie. Oryginalny dziennik pisany w czasie wojny
zaginął. A ja chciałam przeczytać dziennik pisany na bieżąco, w czasie wojennym. Teraz inaczej podeszłam do tego tekstu i przeczytałam całość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz