Ciepło psychiczne i ciepło fizyczne... oba rodzaje towarzyszą mi w życiu, nigdy mi ich nie zabrakło...
Mam za sobą (a może również przed sobą) intensywne dni, po których padam wieczorem ze zmęczenia.
Dni palenia w piecu w moim rodzinnym domu...
Bardzo to lubię, ale jednocześnie bardzo odczuwam później wielokrotne schodzenie po schodach do piwnicy. To obecnie sytuacja awaryjna, bo zepsuł się mocno wysłużony piec c.o. zasilany gazem i trzeba było uruchomić drugi (przygotowany do tego).
U siebie w mieszkaniu w blokach nie mam tego zajęcia, więc takie akcje piecowe i ogniskowe w ogrodzie przypominają mi czasy dzieciństwa - beztroskiego... ciepłego...
I gdyby jeszcze kominek ... takie marzenia...
Mam za sobą (a może również przed sobą) intensywne dni, po których padam wieczorem ze zmęczenia.
Dni palenia w piecu w moim rodzinnym domu...
Bardzo to lubię, ale jednocześnie bardzo odczuwam później wielokrotne schodzenie po schodach do piwnicy. To obecnie sytuacja awaryjna, bo zepsuł się mocno wysłużony piec c.o. zasilany gazem i trzeba było uruchomić drugi (przygotowany do tego).
U siebie w mieszkaniu w blokach nie mam tego zajęcia, więc takie akcje piecowe i ogniskowe w ogrodzie przypominają mi czasy dzieciństwa - beztroskiego... ciepłego...
I gdyby jeszcze kominek ... takie marzenia...
Kominek też mi się marzy :)
OdpowiedzUsuńTeż chciałabym mieć kominek :)
OdpowiedzUsuńMarzenia! :)
OdpowiedzUsuńTeraz w bloku można zainstalować kominek - bio. :)) Zastanawiałam się nad takim właśnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.