Dzisiejszy dzień jest rzeczywiście senny - prawdziwie listopadowo pochmurny, z padającym jesiennym deszczem...
Ja nie jestem dziś senna - wręcz przeciwnie...
Jestem pod wrażeniem ostatnich wydarzeń... martwi mnie teraźniejszość... martwię się o przyszłość moich najbliższych.... czuję złość na głupotę polityków... czuję bezsilność zwykłego człowieka...
Dlatego nie mam głowy do beztroskiego pisania, do blogowych zabaw.
Zawieszam swój udział w listopadowym blogowaniu u Maknety - patrząc na kolejne hasła czuję pustkę w głowie, nie wiem co miałabym napisać, nie jestem w stanie skupić myśli na konkretnym temacie podanym z zewnątrz.
Ale prawdopodobnie wrócę jeszcze pod koniec miesiąca do niektórych tematów.
Ja nie jestem dziś senna - wręcz przeciwnie...
Jestem pod wrażeniem ostatnich wydarzeń... martwi mnie teraźniejszość... martwię się o przyszłość moich najbliższych.... czuję złość na głupotę polityków... czuję bezsilność zwykłego człowieka...
Dlatego nie mam głowy do beztroskiego pisania, do blogowych zabaw.
Zawieszam swój udział w listopadowym blogowaniu u Maknety - patrząc na kolejne hasła czuję pustkę w głowie, nie wiem co miałabym napisać, nie jestem w stanie skupić myśli na konkretnym temacie podanym z zewnątrz.
Ale prawdopodobnie wrócę jeszcze pod koniec miesiąca do niektórych tematów.
Szkoda, ale mam nadzieję, że wrócisz ;-)
OdpowiedzUsuńTaką mam nadzieję, że wrócę do 2-3 tematów :)
UsuńW niedzielę miałam tak samo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.