sobota, 22 stycznia 2011

Dzisiaj na moim tamborku

Rozpoczął się czwarty tydzień naszego forumowego SAL-a
Ja jestem dopiero na etapie skończonej drugiej części, ale codziennie coś przybywa, więc spokojnie dogonię koleżanki.
Kradnąc sobie bezcenne godziny snu, siedzę w nocy i dziubię.
Ten hafcik mnie tak niesamowicie wciągnął -  nie spodziewałam się, że tak będzie.
Tak przyjemnie się go robi.
Gdyby nie świadomość, że muszę rano wstać i aktywnie funkcjonować cały dzień, to najchętniej siedziałabym sobie do rana z tamborkiem.


Tym razem również nie obeszło się bez atrakcji, w postaci wypruwania  w dwóch miejscach.
Zawiniła marna jakość mojego sprzętu drukującego - wydrukowały mi się dwa maziaje, łudząco przypominające krzyżyki i dopiero przy robieniu konturów zorientowałam się, że mi włażą na linię.
Wzięłam "pod lupę" prace koleżanek, oglądałam ich zdjęcia  i wypatrywałam tych feralnych miejsc - niestety, wczoraj część wieczoru zeszła na poprawkach.

4 komentarze:

  1. prześlicznie wychodzą te serducha !!!
    ja już jestem bardzo ciekawa jak wykończysz ten haft
    pozdrawiam
    anenia

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak marna jakość wydruku może skutecznie popsuć przyjemność xxx,jednak od czego się ma wespół xxx;)Pięknie wychodzi!

    OdpowiedzUsuń
  3. oj mnie tez wciagaja robotki i moglabym tak cala noc,gdyby nie to ze rano trzeba wstac :) calkiem niezle Ci wychodzi :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Misterna robota,ale już widać efekt...cudo.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń