Rozpoczął się czwarty tydzień naszego forumowego SAL-a
Ja jestem dopiero na etapie skończonej drugiej części, ale codziennie coś przybywa, więc spokojnie dogonię koleżanki.
Kradnąc sobie bezcenne godziny snu, siedzę w nocy i dziubię.
Ten hafcik mnie tak niesamowicie wciągnął - nie spodziewałam się, że tak będzie.
Tak przyjemnie się go robi.
Gdyby nie świadomość, że muszę rano wstać i aktywnie funkcjonować cały dzień, to najchętniej siedziałabym sobie do rana z tamborkiem.
Zawiniła marna jakość mojego sprzętu drukującego - wydrukowały mi się dwa maziaje, łudząco przypominające krzyżyki i dopiero przy robieniu konturów zorientowałam się, że mi włażą na linię.
Wzięłam "pod lupę" prace koleżanek, oglądałam ich zdjęcia i wypatrywałam tych feralnych miejsc - niestety, wczoraj część wieczoru zeszła na poprawkach.
prześlicznie wychodzą te serducha !!!
OdpowiedzUsuńja już jestem bardzo ciekawa jak wykończysz ten haft
pozdrawiam
anenia
No tak marna jakość wydruku może skutecznie popsuć przyjemność xxx,jednak od czego się ma wespół xxx;)Pięknie wychodzi!
OdpowiedzUsuńoj mnie tez wciagaja robotki i moglabym tak cala noc,gdyby nie to ze rano trzeba wstac :) calkiem niezle Ci wychodzi :) :) :)
OdpowiedzUsuńMisterna robota,ale już widać efekt...cudo.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń