czwartek, 12 lipca 2018

Lipcowe "Hafty i przysłowia"

Mam wielkie zaległości w zabawie "Hafty i przysłowia", ale nie poddaję się i  walczę z niemocą robótkową, brakiem czasu i innymi przeszkodami. Walczę, bo bardzo lubię robótki... są dla mnie wielkim wytchnieniem i odskocznią - taka moja własna rehabilitacja na wszystkich frontach. 

Odłożyłam na bok hafciki z poprzednich miesięcy i szybko zaczęłam aktualny miesiąc - może uda mi się wyrobić w czasie.

Wybrałam pierwsze przysłowie -
1. Gdy pająk w lipcu przychodzi, to ze sobą deszcz przywodzi, gdy swą pajęczynę snuje, bliską burzę czuje.
Drugiego przysłowia nie cytuję, bo mam zbyt wielką awersję do wszelkich gryzoni. Dlatego też wielkim łukiem omijam wszelkie wzory z tymi stworzeniami, ale nawet słowa określające.
Co prawda pająków też nie lubię - sama pajęczyna może być, ale jakoś ominęłam je w tym przysłowiu, wybierając motyw deszczu i burzy. A dokładniej końcówki burzy, gdy jeszcze trochę pada deszcz, ale już na niebie pokazuje się tęcza.
Tęcza to magiczne zjawisko - szczególnie pamiętane z wakacji na wsi, gdy bez wysokich budynków widoczna była w całej okazałości daleko na horyzoncie. Oczywiście dodatkową i wypatrywaną atrakcją  była tęcza podwójna.
Ściegiem dodatkowym tym razem jest "ścieg za igłą" (też nie lubię obcojęzycznych nazw, skoro mamy polskie). 
To jedyny ścieg, który łączyłam wcześniej z haftem krzyżykowym, robiąc kontury.
A teraz w zabawie wybrałam ścieg "maczek", bo wcześniej go nie wykorzystywałam. I oczywiście deszcz także jest zrobiony tym ściegiem.
To ścieg łatwy, lekki i przyjemny...

Na górze kanwy zostawiłam trochę miejsca na ewentualny napis, bo planuję wykorzystać hafciki zrobione w trakcie zabawy do kalendarza. Nie zdecydowałam się jednak na krój liter, dlatego pozostanie na tym etapie do czasu zagospodarowania wszystkich.

 

4 komentarze:

  1. Wiedziałam, że przysłowia mogą przysporzyć problemów, bo sama mam problem z tymi stworkami, ale nie myślałam, że aż tak.
    Wspaniale wybrnęłaś z tym przysłowiem i myślę, że z drugim też sobie poradzisz.
    Śliczny hafcik wyszedł, a maczki faktycznie są bardzo przyjemnym ściegiem.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)- bardzo przyjemnie się wyszywało.
      O drugim przysłowiu już całkiem zapomniałam :) - z wiadomych powodów.

      Usuń
  2. Ale sprytnie pomyślane. Zadanie zaliczone a żadne z wymienionych w przysłowiach stworzonek się nie pojawiło :) Bardzo fajna ta Twoja tęcza, a u nas właśnie w tym momencie pada solidny deszcz, ale o tej godzinie to tęczy nie będzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :), starałam się coś wymyślić.
      Ja na tęczę w mieście nie mam szans.

      Usuń