wtorek, 26 stycznia 2010

Jestem w mniejszości

Wracałam do domu - na dworze mróz, zima trzyma.
Stałam na przystanku czekając na tramwaj...
Bardzo zimno, wiatr mnie przeszywał na wylot, ręce w rękawiczkach mi zgrabiały, palce u nóg już też zmarznięte - a w pewnym momencie zabrzęczała mi w głowie taka myśl "Jak ja kocham taką zimę!!!".
Myśl sama przemknęła jak meteor - ja jej nie wywoływałam.

Nie ciągnę dalej tematu, bo nie znajdę zrozumienia...wiem...

Edycja posta:

Jeszcze słówko w temacie zimowym.
W czasie przerwy między dużymi mrozami zobaczyłam na ulicy aktywistę z modnymi kijkami do chodzenia.
Nie używam fachowej nazwy, bo nie pamiętam jak to się poprawnie pisze, a nie chce mi się szukać w słowniku.
Otóż ten kijkowy fan maszerował energicznie dziabiąc nimi śnieg - ubrany w markowe, eleganckie ciuchy sportowe, dobrane pięknie kolorystycznie.
Obok niego biegł piesek - pewnie jego własny, bo miał psie ubranko w tej samej kolorystyce.
Wgapiłam się bardziej w pieska niż w pana, ponieważ nagle miałam takie skojarzenio-pytanie (oczywiście wewnętrzne): "a gdzie są kijki pieska???".
Obowiązkowo powinien też być w nie wyposażony.

8 komentarzy:

  1. Oj zima nie jest taka zła jak sie siedzi w domku pod kocykiem ale jak mi samochód nie chce odpalić śniegu tyle ze do pracy nie mogę dojechać to już to nie jest fajna zima. Dobrze ze jest ale mogłaby już zniknąć

    OdpowiedzUsuń
  2. Zima musi być zimą, w takim klimacie przyszło nam żyć.

    To prawda, że w tej chwili więcej czasu spędzam w domu, a przez okno zima wygląda inaczej, ale pomyśl co dobrego nam daje ta pora roku.
    Już przy -8 st giną roztocza( ciepło - dopiero ponad +50 je zabija), świetnie się odświeża chodniki, dywany, narzuty na zmarzniętym śniegu, zima zabija mnóstwo robactwa w naszych ogrodach, fakt- trochę roślin też jej nie przetrzyma :( no i wirusy...

    A my, ubierajmy się odpowiednio i rozgrzewajmy gorącymi napojami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja lubię zimę :) Dzisiaj na przykład jest bardzo przyjemnie, minus 16, bezwietrznie i pogodnie. W ogóle jak jest śnieg, to od razu jaśniej na duszy - w nawet pochmurny dzień jest jasno :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A u mnie znajdziesz zrozumienie :)
    Ja lubię mróz, lubię zimę, śnieg...choc tego ostatniego jakos mało teraz.
    Nie przeszkdz mi odśnieżanie samochodu, nie wkurzam się jak nie chce zapalić...to przecież zima, nie takie kiedyś były ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie zrozumienia nie znajdziesz, ale to dobrze, że niektórych ta zima cieszy :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Napisałam o mniejszości również w związku z moim zimowym postem z 11 stycznia, w którym dałam wyraz swojemu upodobaniu do tej pory roku.

    Znam ciężkie warunki zimowe od urodzenia, a jednak bardzo lubię śnieg, mróz, zawieje i zamiecie...
    A może właśnie dlatego?

    OdpowiedzUsuń
  7. Dołączam się do tej mniejszości! Też kocham zimę. Bo przecież kocha się nie za a pomimo. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja tej miłości nie dzielę, ale też nie żywię do zimy jakiejś wielkiej nienawiści. Może trochę poklnę pod nosem, jak wózkiem próbuję jechać chodnikiem odśnieżonym na szerokość jednej stopy...

    OdpowiedzUsuń