środa, 29 stycznia 2020

"Rękodzieło i przysłowia" - styczeń

Dziś rano, gdy zaczęłam pisać tego posta, padał śnieg!!! ... pierwszy śnieg od poprzedniej zimy. Niestety wiedzieliśmy z prognoz, że temperatura nie pozwoli na dłuższe utrzymanie się śnieżnej pokrywy, śnieg przeszedł w deszcz i taki smutny koniec. Dobrze, że chociaż nasze rodzinne dzieci miały kilka godzin niesamowitej frajdy.

W zabawie "Rękodzieło i przysłowia takie są przysłowia styczniowe do wyboru: 
1. Ci lekko tańczą, którym dobry los przygrywa. 
2. Każdy śnieg jest biały, ale nie wszystko, co białe jest śniegiem.

Pierwsze przysłowie, związane z tańcem, nie idzie w parze z moimi aktualnymi smutnymi emocjami.
Natomiast drugie... drugie wywołało  u mnie najpierw dużo rozmyślań... o tym, jak wbrew pozorom dużo jest białego koloru wokół nas - przede wszystkim w naturze, z której jest punktem odniesienia i porównań. Już wieszcz Mickiewicz przecież pisał o gryce, jak śnieg białej.
A oprócz natury biały kolor towarzyszy nam w otoczeniu właściwie niezauważalnie... dopiero po zastanowieniu widzimy go w wielu miejscach. Ma symboliczne znaczenie nie tylko w przedmiotach, ale także w naszej kulturze - najbliższy przykład "ślubny welon".
Nieopatrznie zapytałam mojego osobistego specjalistę od barwników, jak to jest z kolorami i naraziłam się na długi wykład tematyczny, z którego dość szybko uciekłam :)
Mówiąc w skrócie biały jako kolor podstawowy króluje. 
Nie wnikając w dalsze szczegóły (nie chcę zanudzać czytelniczek), zaraz na początku miesiąca zdecydowałam się na interpretację wybranego przysłowia. Wiedziałam, że chcę wykorzystać biała mulinę w hafcie krzyżykowym, ale nie na kolorowej kanwie, tylko na lnie.
Od dawna próbuję opanować len jako materiał do haftu, ale po jednej poważnej próbie na białym lnie (Piwonia w 2016 roku)  następnych nie było.
Teraz wzięłam mały ciemny kawałek - wymiary 11 x 11 cm, z gotowego zestawu firmowego, który kiedyś dostałam w prezencie. Zestaw zawiera wszystko co trzeba: materiał, igłę, mulinę i schemat do obrazka, którego nigdy nie wyszyję... bo bardzo mi się nie podoba.  Ale mulinę i materiał wykorzystam, chociaż  nie w jednym hafcie.
Dziś mogę pokazać tylko fragment pracy 




Dlaczego pokazuję zdjęcie nie skończonej pracy?
Z powodu wcześniejszych doświadczeń z odkładaniem na później. "Jak się sprawę odłoży, to się położy" jak mawiał mój śp. Tata.
Mam takie niechlubne zaległości w zabawie u Splocika,  szczególnie jeden hafcik, który latem może obchodzić 2 urodziny, jeśli nie wezmę się za niego  - brakuje dosłownie kilku oczek ściegu dodatkowego.

A mam tylko część haftu z powodu prawie miesięcznej walki z wirusem - na szczęście nie chińskim. Drugim powodem jest baaardzo wolne tempo mojej pracy - idzie mi ciężko, bo ciągle liczę nitki, a do tego jeszcze potrzebuję silnego powiększenia. Mam taką starodawną lupę dwuoczną, zakładaną jak okulary, ale nie mogę zbyt długo z nią pracować, bo zaczyna mnie boleć głowa i oczy. Kilkanaście krzyżyków na jedno posiedzenie i konieczna przerwa. 
A skoro hafcik pokazany to będzie mnie mobilizował do systematycznego uzupełniania. 
Traktuję ten wzór jako ćwiczenie, coś w rodzaju próbnika - wszystkie części wzoru są takie same.  Jak całość będzie gotowa, zgłoszę zdjęcie do zabawy.



2 komentarze:

  1. Piknie nawiązałaś do przysłowia. :)
    Haft na lnie... podziwiam. :)
    Wieki temu wyszywałam krzyżykami na lnie.
    Twój link i fotkę dodałam do mojego wpisu.
    Miło mi, że bawisz się u mnie.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, że już dodałaś :)
      Miałam wpisać komentarz u Ciebie, ale już mi się baterie życiowe skończyły na ten dzień, w sumie jeszcze do końca nie wyszłam z choroby.
      Haft na lnie to moje osobiste wyzwanie od dawna, ale obawiam się, że dla mojego wzroku czas już minął.
      Kusi mnie szczególnie jak czytam na innych blogach jaka to łatwizna!
      Dobrze, ale łatwo powiedzieć to osobom, które mają młode i sprawne oczy.
      W każdym razie hafcik będzie leżał "na widoku", więc jest nadzieja, że doczeka się w miarę szybkiego zakończenia.
      Pozdrawiam :)

      Usuń