niedziela, 20 czerwca 2021

"Rękodzieło i przysłowia 2" w czerwcu

W tym miesiącu Splocik w swojej zabawie "Rękodzieło i przysłowia 2" zaproponowała następujące:

1. Żeby mieć kołaczy, trzeba użyć pracy. 
2. Życie człowieka jest jak sen wiosenny, a bogactwa i zaszczyty - jak przemijające chmurki.

Trochę trwało zanim zdecydowałam się, które przysłowia wybrać i jaką pracę zrobić - nadmiar pomysłów jest równie męczący jak ich niedobór. 
W końcu wybrałam przysłowie pierwsze i chustę robioną na drutach, której historia ma już rok (!). 
W maju ubiegłego roku stwierdziłam, że przyda mi się lekka chusta z bawełnianych resztek. Chusta na letnie wieczory lub chłodniejsze chwile w ogrodzie. Tak bardzo byłam niezdecydowana co do efektu końcowego, że mając 2/3 lub więcej gotowej chusty, zmieniałam koncepcję. A to układ kolorów nie ten, a to ilość nitek nieodpowiednia, albo za gęste paski itd. W rezultacie prawie w całości zrobiłam 4 do 6 chust, które całkowicie sprułam, a w maju tego roku zaczęłam narzutkę (z tych samych włóczek).
Jednak nie dodam tej narzutki do zabawy - z dwóch powodów.
Po pierwsze upały mnie znowu pozbawiły chęci trzymania na kolanach sporej już robótki (jeszcze nie skończyłam). A po drugie zobaczyłam wstawione w zabawie dwie chusty innych uczestniczek, więc moja trzecia chusto-narzutka to chyba lekka przesada. 

Przestawiłam się więc w ramach tego samego przysłowia na inny rodzaj rękodzieła, czyli rękodzieło kulinarne.
 
Wiele smacznych i pozornie łatwych w przygotowaniu potraw, wymaga sporo pracy wstępnej. Niby to szybkie i proste - szczególnie, gdy to sałatka lub kiedy samo się piecze, a nie trzeba w upał stać przy patelni... ale czasami krojenie i siekanie plus podsmażanie niektórych składników zajmuje duuużo więcej czasu niż późniejsze krótkie smażenie (np. kuchnia chińska) lub pieczenie (wstawiamy do piekarnika i leżakujemy w ogrodowym cieniu).
 
Mam wiele zdjęć potraw na blogu kulinarnym, który prowadziłam od 2009 roku, ale wybrałam najnowsze (z ostatnich dni) najbardziej pasujące do przysłowia.
 
Tarta na kruchym cieście
 

7 komentarzy:

  1. Wygląda bardzo smakowicie, może skuszę się, ale jak trochę upał zelżeje. :)
    Twój link i fotkę dodałam do mojego wpisu.
    Miło mi, że bawisz się u mnie. :)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja się cieszę, że udaje mi się jakoś funkcjonować w tym upale i coś dodać do aktualnych zabaw :)

      Usuń
  2. Tarta wygląda smakowicie i na pewno taka była.
    Po przeczytaniu historii chusty jestem bardzo ciekawa jej wyglądu. Niecierpliwie czekam na zdjęcia 😊
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alinko :)
      Ja uwielbiam tarty (na różnych spodach) i zawsze mi smakują, bo można się wyszaleć w kompozycjach smakowych.
      A co chusty to nie wiem, kiedy skończę w tych upałach, dlatego jutro zrobię zdjęcie tego co jest i wstawię nowego posta.
      Cieszę się, że do mnie zaglądasz - pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Tarta wytrawna ? Ciekawie wygląda i pewnie dobrze smakuje:) Nie piekłam nigdy tarty, może kiedyś spróbuję. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mięto :)- jeśli jeszcze nie piekłaś tarty to bardzo Cię zachęcam.
      Spróbuj na początek z gotowym mrożonym ciastem, to bardzo ułatwia pracę.
      Chyba, że lubisz robić ciasto od podstaw.
      Ja jestem zmuszona do rezygnacji ze słodkich wersji wszelkich wypieków ze względu na cukrzycę.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Uwielbiam tarty,aż mi ślinka leci :)

    OdpowiedzUsuń