środa, 23 listopada 2011

Nowości SAL-owe

Zrobiłam kilkanaście zdjęć temu hafcikowi - klik... i nic... kompletna beznadzieja... kolory zupełnie nie takie, do rzeczywistości droga daleka.
Tak mnie to wkurzało, że starałam się jak najszybciej dokonać oprawy metodą chałupniczą, czyli jak zwykle rękami mojego M.
Udało mi się dobrać odpowiednią ramkę, nabyłam ją, hafcik wsadzony, całość obfocona i tak oto się prezentuje


A ja teraz mam etap kartkowy - bardzo chciałabym ich zrobić jak najwięcej.
Na poprzednie święta nie miałam szans się wykazać, więc tak mi się skumulowały chęci.
Wybrałam do tej serii mulinki z zapasów, były dodatkiem do włoskich gazetek.
I w porównaniu z nićmi innych producentów wyróżniają się zdecydowanie jedną cechą - mają (jak się to kiedyś mówiło) mocno żarówiaste kolory.

To zrobiona część pierwszego wzorka


Jak widać na całego uległam czarowi jednokolorowych wzorków (chociaż są tu także dodatkowe elementy w innych kolorach). Jednak główne motywy są monochromatyczne (używając środowiskowej terminologii).

2 komentarze:

  1. Mi tam się zdjęcie podoba ;o) A kolejna praca zapowiada się ciekawie ;o)

    OdpowiedzUsuń
  2. bombeczka fajnie się zapowiada :) A obrazek strasznie mi się podoba. Sama mam go w planach... kiedyś tam... w przyszłości :P

    OdpowiedzUsuń