czwartek, 10 listopada 2011

Moje niebieskości , bo wreszcie zaczęłam

W Świątecznym SAL-u aż gorąco - kolejne pokazywane robótki już prawie  skończone.
Można się nabawić kompleksów patrząc na takie super tempo.
Ja to określam żartobliwie, że  ta nasza wspólna zabawa  ma  teraz dwie grupy: zaawansowaną i początkującą.
Ja zaliczam się do tej drugiej, bo długo trwało zanim postawiłam pierwsze krzyżyki.
Stało się tak dlatego, że nie mogłam się zdecydować na kolory.
Już prawie wybrałam wersję brązowej kanwy z białą muliną, jednak po kolejnym namyśle zmieniłam koncepcję.
Pierwszą choinkę SAL-ową zrobiłam właśnie na ciemnej kanwie (granatowej) z białą muliną, więc teraz pora na inną wersję.
Postanowiłam zrobić prawdziwie zimowy, mroźny obrazek,
Biała kanwa i różne odcienie niebieskiego - tak, jak rysują zimę małe dzieci, używając niebieskiej kredki.

Z zapasów wybrałam muliny różnych producentów - nowe i bardzo stare.
Nici są jednokolorowe i cieniowane.


A to moje pierwsze kroki


2 komentarze:

  1. fajnie się zapowiada :) bardzo mi pasują te niebieskości ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Zwiastun Salowego hafciku zapowiada się interesująco, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń