Wśród elementów świątecznych bardzo często pojawia się coś co nie jest ozdobą choinkową, ale częścią dekoracji, świątecznego wystroju mieszkania.
To kubek... w magicznym ujęciu... z rozgrzewającą czekoladą, z aromatyczną kawą, z pachnącą herbatą. Pojawia się w reklamach, na plakatach filmowych, a także jako istotny fragment na okładkach powieści świątecznych.
Taki wzór pasuje szczególnie do aktualnej pogody za oknem, chociaż to czerwiec a nie grudzień.
Wykorzystałam dzisiejszą w miarę dobrą pogodę - jeszcze nie padało!, żeby zrobić zdjęcie. Dotychczasowe zjawiska pogodowe za oknem wykluczały jakąkolwiek sesję w ogrodzie na tle iglaków lub chociażby trawy, a nawet na balkonie. Od kilku dni w całej Polsce pada, leje, wieje i grzmi burzami, a ze światła głównie szarość. Nie będę czekać na poprawę pogody do ostatniej chwili (prognozy przeczą same sobie), a tu już koniec miesiąca za pasem i czas na zgłoszenie swojego czerwcowego udziału w zabawie "Choinka 2020".
To kolejny haft do zagospodarowania przed świętami, bo teraz nie dałabym rady. Planuję umieścić go na opasce poduszki - taki pomysł od dawna podpatrzony u Splocika czeka na realizację u mnie. Problem w tym, że mimo posiadania co najmniej jednej sprawnej maszyny do szycia nie jest mi z szyciem po drodze. I albo skończy się na szyciu ręcznym, albo przypomnę sobie podstawy szycia maszynowego - obu rodzajów unikam jak mogę. Mam jednak nadzieję na stworzenie grudniowej galerii prac powstałych w ramach tegorocznej zabawy i w tym mieści się szycie w kilku innych projektach.
Osoby znające wzór oczywiście od razu zauważą, że został on częściowo tylko wykorzystany. Celowo nie wyhaftowałam dłoni trzymających kubek, bo jakoś nie pasowało mi - palce wydają się zbyt przytłaczająca, chociaż tworzą wymowną całość z rozgrzewającym kubeczkiem.
Od dłuższego czasu przymierzam się do tego wzoru, właśnie z zamiarem wyszycia go bez dłoni.
OdpowiedzUsuńJednak nie wiem kiedy zabiorę się za niego, bo w kolejce czeka kilka innych.
Może zrobię wyliczankę i "na kogo wypadnie, na tego bęc". :)))
Pozdrawiam ciepło.
Mój też czekał w długiej kolejce.
UsuńJa nie za bardzo lubię wyliczanki, bo natychmiast kojarzą mi się z pewnego rodzaju przymusem i koniec przyjemności.
Teraz wszelki przymus mnie zniechęca, nawet w robótkach.
Pozdrawiam :)
Też podoba mi się ten haft, może uda mi się go w końcu wyszyć.
OdpowiedzUsuńTwój hafcik prezentuje się naprawdę ślicznie...bliżej świąt
będziesz się cieszyć, że zgromadziłaś takie cudeńka z których
będziesz mogła wyczarować ozdoby świateczne :)
Koniecznie się wtedy pochwal na blogu:)
Uściski ślę.
K.
Fajny wzór. Też gdzieś czeka na swoją kolej razem z innymi z tej serii...
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ten wzór😍 też widziałam go w formie poduszki. Świetnie będzie się prezentował jako świąteczny wystrój. Mnie nie po drodze do szycia, choć bardzo bym chciała. Mój przeciwnik to czas, którego zawsze brakuje. Pozdrawiam😊
OdpowiedzUsuń