Jestem mało twórcza w zakresie wykorzystywania swoich hafcików. Zdecydowana większość trafia do szuflady, a do ramek część przeznaczona na prezenty i na moje prywatne dekoracje domowe. Pewnie, że to nudne, ale nie za bardzo lubię się z szyciem, chociaż bardzo chętnie zrobiłabym różności inspirowane pomysłami znalezionymi w internecie. Gdybym tylko lubiła szyć!
W trakcie aktualnych porządków (trwają u mnie bez przerwy od kilku miesięcy i pewnie potrwają jeszcze kilka lat), przypomniał o sobie ten hafcik z ubiegłorocznej zabawy u Splocika. Jak widać to też marcowe dzieło, czekające na ciąg dalszy.
Wtedy nie miałam pomysłu na zagospodarowanie - trudno o kwadratowe ramki, więc przewidująco zostawiłam trochę materiału na ten "ciąg dalszy". I po roku pomysł sam się znalazł - literka z motylem została uzupełniona wzornikiem..
Wykorzystałam fragment wzoru z pierwszej kupionej kiedyś (ponad 10 lat temu) książeczki o hafcie.
Autorka nazwała ten wzór "Wzornik wiktoriański", dodając w opisie wyjaśnienie terminu "Wzornik". To przydatne dla całkowicie początkujących hafciarek.
A tak wygląda całość w ramce
i wcześniej bez ramki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz