Kilka dni temu niespodziewanie dało się zauważyć w ogrodzie kolejne kocie pokolenie.
Byłam zaskoczona widokiem dwóch maluchów (oba oczywiście czarne) piszczących na wysokim murze - wlazło, ale zejść nie umiało.
Później pokazał się jeden... przydreptał za matką do jadłodajni
Myślałam, że o tej porze roku już nie ma małych kociaków, ale może i kotom już się wszystko pomieszało.
Byłam zaskoczona widokiem dwóch maluchów (oba oczywiście czarne) piszczących na wysokim murze - wlazło, ale zejść nie umiało.
Później pokazał się jeden... przydreptał za matką do jadłodajni
Myślałam, że o tej porze roku już nie ma małych kociaków, ale może i kotom już się wszystko pomieszało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz