poniedziałek, 30 października 2017

Końcówka orkanu nad nami

Może to i końcówka, ale nadal nieprzyjemna... a widoki zmieniają się jak w kalejdoskopie...





... za chwilę znów ciemności, grad ... i tak w kółko.
I znowu przybywa powalonych drzew i ułamanych gałęzi...

niedziela, 29 października 2017

Ile ma ten maluch?

Kilka dni temu niespodziewanie dało się zauważyć w ogrodzie kolejne kocie pokolenie.
Byłam zaskoczona widokiem dwóch maluchów (oba oczywiście czarne) piszczących na wysokim murze - wlazło, ale zejść nie umiało.
Później pokazał się jeden... przydreptał za matką do jadłodajni



Myślałam, że o tej porze roku już nie ma małych kociaków, ale może i kotom już się wszystko pomieszało.





sobota, 28 października 2017

Niespodzianka...

Splocik jest niezwykłą organizatorką zabaw - nie dosyć, że wymyśla, zaprasza, zachęca, przesyła schematy, to jeszcze z tej okazji obdarowuje uczestniczki. 
Takie właśnie zakończenie zabawy Swobodne haftowanie wymyśliła organizatorka.
Do mnie także dotarła przesyłka-niespodzianka, za którą jeszcze raz Splocikowi dziękuję.
Jej zawartość w stu procentach będzie spożytkowana i używana - znalazły się w niej  i różności robótkowe i słodkości, ale przede wszystkim śliczne, własnoręcznie wykonane drobiazgi, które ja zawsze cenię najbardziej. Tym razem to osobista (bo z literką) poduszeczka z działającym magnesikiem na niesforne igiełki oraz frywolitkowa zakładka do książki.
Od momentu otrzymania przesyłki nie miałam warunków do zrobienia w miarę porządnych zdjęć - za oknami bez przerwy listopadowa już szaruga i ciemności. Nie chcąc przeciągać oczekiwania na dobre światło (chyba do wiosny!), zrobiłam kilkadziesiąt zdjęć, wybrałam kilka, trochę je podrasowałam, ale niewiele to pomogło.



 
Tu widać moc magnesu


Teraz z ciekawością czekam na kolejny pomysł... już zapowiedziany.