Znowu to samo... jak od kilku lat - zaledwie dzień, dwa po 1 listopada w marketach kłują w oczy świąteczne towary. Przedwczesny handel i nachalne reklamy, które już emituje tv, powodują zbyt długo trwający czas przedświątecznych przygotowań i oczekiwań na same święta. Tak długo, że zanim one nadejdą już są kompletnie obrzydzone komercyjną szmirą i tandetą. I nie da się od tego uciec.
Jak mnie to denerwuje!!!
Jedyne co mogę zrobić to próbować odcinać się od zewnętrznego świata na różne sposoby.
W ramach robótkowego odcinania zwiększyłam moc przerobową w ramach swoich ZPT-ów - dla przypomnienia: to moja nazwa rozpoczętych i odłożonych robótek, czyli Zbiór Porzuconych Tworów.
Są to hafciki, którym brakowało do dokończenia mniej lub więcej krzyżyków; są również te skończone, ale nie uprane, nie uprasowane, bez oprawy czy innej formy tzw. zagospodarowania.
Jednym z nich jest ten obrazek, który dla mnie idealnie wpisuje się w formułę szarugi jesiennej.
Zrobiłam go już jakiś czas temu, ale ponownie musiał czekać - tym razem na ramkę.
A w ogrodzie nagle, dosłownie z dnia na dzień co takiego oblazło moją starą jabłonkę-papierówkę.
Cieszę się, że przerwa nie trwałą długo.:)
OdpowiedzUsuńPodziwiałam ten obrazek, a teraz w ramce bardzo zyskał na urodzie.
Niebawem rozkręcam nową zabawę, może przyłączysz się?
Pozdrawiam ciepło.
Nie zrobiłam planowanych porządków do końca, ale gdybym czekała to przerwa trwałaby dużo dłużej.
UsuńTo prawda, że hafciki "nie zagospodarowane" wyglądają mało interesująco.
Spróbuję jeszcze zrobić zdjęcie w plenerze - akurat mokry i mglisty ogród to odpowiednia sceneria.
A co do zabawy - to wiesz, że czekam z niecierpliwością, ale jak zawsze nie chcę się deklarować "w ciemno".
Pozdrawiam serdecznie :)