piątek, 28 lutego 2025

Czytanie w lutym 2025

Przeczytałam TYLKO trzy książki, a tu miesiąc już się skończył.

Co to jest, że zaledwie 2 lub 3 brakujące  dni w stosunku do innych miesięcy, robią taką różnicę w odczuwaniu czasu? 

Agnieszka Janiszewska "Podróż do Carcassonne" (tom pierwszy) - 232 s.

Wciągająca opowieść o trudnych losach kobiet z historią w tle. Lubię styl tej autorki, czytałam już jej powieści, więc teraz "w ciemno" po nie sięgam..

 tom drugi - 214 s.


 Aleksander Dumas (ojciec) "Hrabia Monte Christo - 588 s.

Nie jestem w stanie określić, ile razy czytałam Hrabiego... Na pewno kilkanaście, a może kilkadziesiąt.

Zresztą nie tylko ja wracam do tej książki z naszej rodzinnej biblioteczki. (wydanie z 1949 roku). Ten egzemplarz jest bardzo mocno zaczytany (co widać na zdjęciu), ale na szczęście ma wszystkie kartki. Aż się prosi o oprawę u introligatora, ale gdzie teraz znaleźć takiego specjalistę? To przecież jeden z tych wymierających zawodów. A kiedyś taka usługa była czymś naturalnym. Może ta książka doczeka się oprawy przez mojego osobistego fachowca, który już kiedyś się sprawdził oprawiając stare wydanie "Quo vadis" (sprzed I wojny światowej) w... materiał dżinsowy.

A w ogóle dlaczego akurat teraz wróciłam do tej powieści?

Miałam ostatnio to nieszczęście, że trafiłam w telewizji na dwie kolejne filmowe wersje (serial i film kinowy). To jedne z najgorszych adaptacji powieści, jakie w życiu widziałam. 

Musiałam odreagować... wracając do źródeł.

piątek, 14 lutego 2025

Na kolejne święta będzie jak znalazł - NOEL (1)

Początek roku to nie jest u mnie (od dawna) czas planów i postanowień. Tym bardziej w zakresie robótkowym, gdy tempo mojej pracy jest tak bardzo wolne. W ciągu roku raczej idę "na żywioł", robię to, co mi się aktualnie spodoba i wybieram coraz mniejsze wzory. 

Teraz jednak, w trakcie przeglądania blogów z autorskimi wzorami, znalazłam coś u Palko (już nie pierwszy raz korzystam z jej propozycji).

Post z datą 14 stycznia 2023 zawiera ładny wzór świąteczny, który już zaczęłam haftować. Szkoda, że na blogu nie pojawiają się nowe wpisy - ten z wzorem jest ostatni.

Zachęcający jest ten fragment:

"Mam dla Ciebie nowy wzór. Być może jest już za późno - a może za wcześnie - Boże Narodzenie nadchodzi co roku :) Jeśli zszyjesz jeden blok w ciągu zaledwie jednego miesiąca - będzie gotowy na Boże Narodzenie. Życzę miłego szycia!"

To koślawe tłumaczenie to oczywiście tekst wyprodukowany przez automat, ja nie znam ani jednego słowa po węgiersku, a niemiecki też już mocno wywietrzał z głowy.
Co prawda raczej unikam napisów w innych językach, ale ten krój liter jest ozdobny i dobrze się wtapia w całość wzoru. 
Kanwa 16, mulina DMC: litery i obramowanie nr 321, obrazki nieco jaśniejsze nr 666.
Miałam zamiar zastosować się do rady Palko - jedna część na miesiąc, ale tak mnie wciągnęło, że zrobiłam już 5 części (zaczęłam 1 lutego) i wyszywam dalej.
 

czwartek, 13 lutego 2025

Nie ma się czym chwalić

Trochę trwało zanim zdecydowałam się pokazać pierwszą tegoroczną pracę. Wahałam się, bo bardzo mnie denerwuje byle jaki efekt, w którym czynności końcowe zepsuły mi wcześniejszą przyjemność wyszywania.

Ten zimowy obrazek powstawał dość długo, ale w styczniu podeszłam do niego bardzo aktywnie (skończyłam 31 stycznia). I wtedy zaczęły się schody. W czasie prasowania kanwa wykrzywiła się paskudnie, a przez koraliki nie mogłam tego wyprostować.

Po kilku próbach (bez rezultatu) włożyłam obrazek  w ramkę, a wtedy pod szkłem z koralikowej gwiazdki zrobiła się kulka.

 

W sumie spodziewałam się, że tak będzie, chociaż pierwszy raz wykorzystałam koraliki do haftowanego obrazka.

Wzór pochodzi z tego bloga -  pierwszego zagranicznego, którego zaczęłam obserwować. Wcześniej, bo w 2010 roku zaczęłam robić kalendarz wg projektu Sylvii - niestety jeszcze niedokończony. Może się uda w tym roku.

Nie jest to dokładnie odwzorowany schemat - to moje swobodne wykorzystanie.

Kiedy skończy się zima i obrazek przestanie być wątpliwą dekoracją (trochę omijam go wzrokiem - bez przyglądania się!) wyjmę go z ramki, usunę te nieszczęsne koraliki i po raz kolejny przeprasuję na mokro. Nie może zostać taki krzywulec.

Miał być moim styczniowym udziałem (do przysłowia o wytrwałości) w zabawie u Splocika, ale nie chcę go teraz umieszczać w Galerii zabawy. Może po poprawkach będzie się nadawał, wtedy opublikuję odpowiedni tekst w nowym poście. A organizatorka zabawy zechce go dołączyć. Teraz za bardzo jestem wkurzona...