Skończyłam go prawie po roku, a drugie tyle leżał sobie w torbie i czekał na odkrycie.
Teraz przyszedł jego czas - został wyciągnięty z torby, uprany, uprasowany, oprawiony w ramkę i stał się prezentem imieninowym.
Trafił do osoby, której się podobał w trakcie powstawania...