Ta mała dekoracja ma swoją historię, bo jej elementy powstały już dawno.
W trakcie przedświątecznych (już czy dopiero?) porządków znalazłam deseczkę, którą dostałam od mojej córki na Dzień Matki. Deseczka ma około 30 lat, obie już nie pamiętamy kiedy została zrobiona. Prawdopodobnie w siódmej lub ósmej klasie szkoły podstawowej, na zajęciach praktyczno-technicznych. Jak widać było to wypalanie w drewnie. Przeleżała swoje w szufladzie i teraz przyszedł czas wyjścia na świat. To jedna z najmilszych pamiątek z dzieciństwa mojego dziecka - jak każdy prezent samodzielnie wykonany.
Hafcik przykleiłam z drugiej strony... deseczkę powieszę na sznurku, w każdej chwili będzie można ją odwrócić i przeczytać napis. Mam kilka innych pasujących wymiarami hafcików, ale ten wydał mi się najbardziej odpowiedni.
Haft powstał w ramach zabawy u Splocika w 2019 roku. Wtedy umieściłam go w ramce i jakiś czas wisiał w kuchni.
Teraz znajdzie się w starej kuchni mojego rodzinnego domu.
Tym skromnym dodatkiem dołączam po raz pierwszy (lepiej późno niż wcale!) do zabawy Małe Dekoracje 2024