piątek, 31 maja 2024

Rękodzieło i przysłowia albo... - maj 2024

 


Bardzo lubię wyobrażać sobie jakieś historie do powstających haftowanych obrazków. Tym razem było to szczególnie przyjemne, bo obrazek należy do mojej ulubionej morskiej tematyki. Dopisałam sielankowy żywot młodego człowieka na tak wymagającej posadzie.

Wykorzystałam wzór z włoskiej gazetki, którą przywiozła mi z wycieczki moja przyjaciółka. Już powstało z niej kilka hafcików (to wyjątkowo udany zakup).
 

W majowej zabawie Splocik przedstawiła takie propozycje:

1. Przysłowie
Ręka pracuje, głowa rozkazuje. 

2.Cytat  
"Podstawowe składniki kreatywności są dokładnie takie same dla wszystkich: odwaga, czary, pozwolenie, wytrwałość, ufność - a te elementy są dostępne dla wszystkich. To wcale nie oznacza, że twórcze życie zawsze jest łatwe, oznacza natomiast, że twórcze życie jest możliwe." - Elizabeth Gilbert
 
Wybrałam przysłowie, a ilustracją do niego może być ten właśnie hafcik.
Oczywiście możliwości interpretacji  jest wiele - ja postawiłam na taką, która podkreśla znaczenie właściwie wykonanej pracy dla ludzkiego życia. 
Wcześniej o tym nie pomyślałam, ale w trakcie pisania posta przyszło oczywiste literackie skojarzenie - "Latarnik" ...  opowiadanie Henryka Sienkiewicza.
I to chyba wystarczy... nie ma potrzeby szerszego tłumaczenia.
 
Hafcik w ramce pozuje na moim starym pianinie, oparty o model żaglowca, który wykonał wiele lat temu mój Dziadek.
 
Na koniec jeszcze uwagi techniczne. 
Niestety w trakcie prania (oczywiście ręcznego, w odpowiedniej temperaturze wody) w dwóch miejsca mulina puściła kolory (czerwony i najciemniejszy niebieski). Nie udało się całkowicie usunąć tych zacieków. To mulina naszego polskiego producenta, nie żadna chińszczyzna, a jednak coś poszło nie tak.
Do tego jeszcze problem z passe-partout. Widoczne na zdjęciu dwa ciemne maziaje to resztka firmowego podpisu producenta, która pozostała po wycięciu ramki. Niewiele pomaga odwrócenie papieru, ponieważ nadal są widoczne (prześwitują) i jeszcze traci się linie ramki. I tak źle i tak niedobrze...