czwartek, 14 lutego 2019

Krzyżykowe Walentynki sprzed lat...

Walentynki to nie jest nasze święto... pisząc "nasze" mam na myśli mnie i mojego męża, z którym tworzymy zakochaną parę już parę dziesiątek lat.
Święto pojawiło się w Polsce na fali komercji - tak jak Boże Narodzenie w supermarketach w październiku (co skutecznie obrzydza mi zakupy w takich miejscach). I na pewno pozostanie na stałe jako coś zwyczajnego dla młodszych pokoleń, które dorastają w tym klimacie.

Oczywiście wraz z napływem zagranicznej prasy robótkowej doszły do nas również walentynkowe wzory do haftu. Nie robiłam takich wzorów wiele... oprócz Serduszkowego SAL-a na forum według francuskiego wzoru "AMOUR" (muszę poszukać zdjęcia), powstały chyba tylko dwa obrazki (o ile dobrze pamiętam). Poszperałam na starym blogu i tam znalazłam konkretną datę ich powstania - rok 2009.

Wcześniej dostałam na pewne okrągłe urodziny stojącą ramkę do zdjęć. Niby ładnie się prezentuje, ale właściwie nie jest zbyt funkcjonalna. Jest kwadratowa, wiec każde zdjęcie należałoby obciąć, a dodatkowo kształt serca bardzo ogranicza pole widzenia zdjęcia. I narzuca w ten sposób kształt haftu, czyli musi być serduszko.
Leżała więc sobie ramka w szufladzie, aż właśnie w 2009 roku doczekała się swojej kolejki.  I zrobiłam do niej taki prosty hafcik, częściowo "z głowy". Wewnętrzne serduszko zrobiłam według gazetki, a zewnętrzne to już całkiem własna twórczość - jak widać nieco krzywa.


 

Drugim walentynkowym obrazkiem w tym samym roku był prezent dla młodej mamy, oczekującej narodzin Pierwszego Wnuczka. Nazwałam obrazek "Serce w sercu"


4 komentarze:

  1. Piękne hafciki! Faktycznie, Walentynki to święto bardziej komercyjne, niż tradycyjne, ale jeśli ktoś ma ochotę, niech sobie świętuje. Dzięki tej nowej tradycji niektórzy zdobywają się na desperackie kroki i wyznają uczucia, czego nie zrobiliby normalnie. Mimo wszystko jest jakaś magia tego dnia 🙂
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Oczywiście, że każdy ma wybór i ja absolutnie nikogo nie zniechęcam.
      Napisałam po prostu, że to już nie dla nas - nie musimy mieć specjalnej okazji do okazywania uczuć. To święto dla młodszych zakochanych.
      Pozdrawiam również :)

      Usuń
  2. Śliczny hafcik - własna twórczość również :)
    Parę lat temu zrobiłam cykl przypominający o naszym rodzimym Maju Zakochanych i co tydzień robiłam serduszka frywolitkowe i szydełkowe. Do nich były odpowiednie wpisy i cytaty.
    Jednak okazuje się, że ludzie wolą krótko i szybko... czyli Walentynki.
    Zatem bez szaleństwa traktuję ten dzień jako dodatkowy, by przy kawie i smacznym ciachu powspominać początki naszego zakochania. :)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń