sobota, 23 czerwca 2018

"Fotograficzny alfabet" - litera F

Nigdy nie wiemy co przyniesie życie... jakie niespodzianki (miłe, ale najczęściej niemiłe)... jakie przeszkody nam postawi. Dlatego lepiej nie odkładać niczego na później, bo "przecież jeszcze mam czas...". To zasada, którą powinnam stosować jak najczęściej i to w każdej dziedzinie życia.
Również w tak miłej zabawie, jak "Fotograficzny alfabet".
Upał w minionych dniach (z kulminacją w czwartek - masakra!) tak mnie wykończył, że uruchomienie konstruktywnego myślenia byłoby wielkim wysiłkiem. Ale na szczęście wysłałam swoje propozycje wcześniej, więc wczoraj mogłam zająć się zwalczaniem bólu głowy i ogólną regeneracją organizmu - jak ja nienawidzę upału!

1. Jedzenie - Fenkuł


Poznałam to warzywo kilka lat temu, przy okazji blogowej akcji kulinarnej​.

Jako że to była moja premiera, więc nic nie kombinowałam, ale pilnie przestudiowałam dostępną literaturę. Na początek wybrałam przepis z ulubionego bloga.
Moja wersja była troszkę inna (prawie zawsze tak się dzieje przy korzystaniu z cudzych przepisów), na przykład sok z połowy cytryny to według mnie za dużo.
Napisałam, że wybrałam "na początek", ale chyba "nie będzie następnej razy" , jak mawiał klasyk Kwinto. Sałatkę, albo jak chce autorka bloga - surówkę,  zjadłam bez oporów, ale euforii nie ma, smak nie stał się moim ulubionym... ale nie mówię, że na pewno nigdy... Może kiedyś spróbuję wersji gotowanej lub pieczonej. 

Surówka z fenkułem, selerem naciowym i jabłkami

2. Flora i fauna - Floksy


Te kwiaty (uznane dziś za staromodne) rosną w moim rodzinnym ogrodzie na pewno ponad 60 lat. 
Wiem z przekazów, że hodowała je moja prababka. 
I wtedy było ich bardzo dużo. Teraz pozostały zaledwie trzy kępki, ale dobre i to.


3. W domu - Figurka


​Moja osobista figurka z dzieciństwa.
Pamiętam doskonale jej zakup, chociaż było to wieki temu.
To była "pamiątka z wycieczki" do Warszawy (pojechaliśmy z rodzicami pociągiem), 
kupiona w jednym z parterowych sklepików w okolicach Pałacu Kultury (już ich dawno nie ma).
Zapamiętałam te zakupy może dlatego, 
że wybrałam z wystawy właśnie taką dziewczynkę w złotym kapelusiku,
a sprzedawca zaczął pakować inną - z kapelusikiem w innym, paskudnym według mnie, kolorze.
Byłam bardzo nieśmiałym dzieckiem, 
ale jednak zdobyłam się na uwagę "ja chciałam taką jak na wystawie".

4. Na ulicy -  Fajerwerki 


Na fajerwerki nie muszę czekać aż do Sylwestra.
Co jakiś czas odbywają się masowe imprezy na Starym Rynku
i wtedy widać z naszego balkonu kolorowe wzorki na niebie.


7 komentarzy:

  1. Elu super zdjęcia wybrałaś i bardzo fajnie je do tego opisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam Twoje zdjęcia u Czarnej damy, ale u Ciebie ich nie widzę, oprócz zdjęcia surówki oraz banerka zabawy.
    Super opisałaś fotki.
    Chociaż lubię anyżowy smak cukierka, to fenkuł raz spróbowany nie znalazł zastosowania w mojej kuchni.
    Floksy też u mnie rosną i mam sporo fotek tych kwiatów. Miałam też floks szydlasty - taki niski i płożący.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Splociku - wielkie dzięki, że zwróciłaś mi uwagę na brak zdjęć.
      Nie wiedziałam o tym, bo u mnie wszystkie zdjęcia były widoczne.
      Zrobiłam edycję posta, usunęłam zdjęcia i wstawiłam ponownie, tym razem prosto z dysku.
      Domyślam się skąd to się wzięło - skopiowałam całość (zdjęcia i podpisy) z wiadomości, którą wysłałam do Czarnej Damy, bo już wszystko było ładnie ułożone. Tak sobie ułatwiłam, a tylko utrudniłam jak się okazało.

      Mam nadzieję, że teraz jest już wszystko w porządku.

      A o floksach płożący nie słyszałam (no, ale ja mało czytam o roślinach, a chyba powinnam się w tej dziedzinie dokształcić skoro przejęłam ogród).

      Ściskam serdecznie :)

      Usuń
    2. miało być "płożących"

      Usuń
    3. El - popraw jeszcze fotki we wpisie na literę E, bo tam też fotek nie widać.
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
    4. Splociku - jeszcze raz dziękuję za zwrócenie uwagi :)
      Dzięki temu znalazłam więcej takich postów z pustymi zdjęciami.
      To możliwe tylko przy wylogowaniu się z bloga, bo każda edycja daje fałszywy obraz. Ja wtedy widzę wszystkie wstawione zdjęcia, a nie są widoczne dla innych czytelników bloga.
      Ściskam serdecznie :)

      Usuń