Szybko przyszła pora na drugą literkę w zabawie "Fotograficzny alfabet".
Podobnie jak przy literze A, również teraz miałam problem z wyborem. I tak chyba pozostanie do końca zabawy, bo mam o wiele więcej pomysłów niż można podać w zabawie. Tak jak w realnej grze i tutaj zastanawiamy się nad poszczególnymi wyrazami, próbując przewidzieć, co może być najbardziej popularne, a co najmniej. To dla mnie najprzyjemniejsze w tej zabawie - szukam pomysłów patrząc na otaczający mnie świat pod kątem zabawy, a czasami tematy do zdjęć podsuwają się same. Nagle dostrzegam coś i myślę "o! to pasuje do literki..." Nie ma co ukrywać, że już sporo materiału do różnych literek szybko się zebrało. Myślę, że nie tylko u mnie, ale i u innych uczestniczek zabawy. Oczywiście wiele może się zmienić i po drodze znajdą się hasła, które bardziej będą mi pasowały. I to właśnie jest fajne...
Nie wiem jak organizatorka widziała nasze wpisy na blogach - czy to miały być same zdjęcia, czy krótkie lub dłuższe podpisy pod nimi. Nie jest w zaproszeniu określone, więc rozumiem, że wybór należy do nas.
Ja zawsze byłam gadułą, więc i tym razem będę się trochę (lub bardziej niż trochę) rozpisywać "w temacie".
Piszę, bo lubię...
A co wybrałam na literę B?
1 - Jedzenie
Bób
z zielonym vinegretem
(przygotowany w najprostszy sposób - gotowany na parze, obrany, polany sosem)
Bluszcz
(rośnie sobie dekoracyjnie w ogrodzie, ale trzeba go mocno dyscyplinować)
3 - W domu
Barometr
mam go od bardzo dawna, co nawet widać na tarczy
wisi w najlepszym miejscu w przedpokoju - przechodzę obok niego wiele razy w ciągu dnia...
codziennie delikatnie pukam w szybkę,
codziennie delikatnie pukam w szybkę,
żeby wskazówka wewnętrzna się ustabilizowała i dostrajam do niej wskazówkę zewnętrzną
4 - Na ulicy
Biurowiec
to nowa odsłona Łodzi XXI wieku