wtorek, 14 marca 2017

Przedświąteczne haftowanie

Na forach i blogach robótkowych świąteczne przygotowania idą już pełną parą.
Dominują kartki tworzone w różnych technikach - głównie papierowe z dodatkami.
Haftowanych pojawia się mało... może coś w tym jest, że moda na haft krzyżykowy już przemija?
Na pewno bardzo osłabła aktywność blogerek polskich - ... w pisaniu... a jak jest z haftowaniem to już trudno powiedzieć.
W tym kontekście bardzo jestem ciekawa kolejnej wystawy "Złota igła 2017"
Ale to impreza na czerwiec, a teraz myślę o robótkach wielkanocnych.

Z ciekawości poszukiwałam w internecie tematów na Wielkanoc. Chodziło mi  o nowości, ale ich właściwie nie ma. Jedyne wzory, których nie znałam to jajka patchworkowe/geometryczne (chociaż one też może być starszymi wzorkami, na które ja dopiero teraz trafiłam).

O ile motywy bożonarodzeniowe dosłownie zalewają internet, to wzorów wielkanocnych jest jednak mniej. I nie znalazłam nowości, które by mnie zachwyciły. Krążą te same od kilku lat wzorki - z jednej strony "zachodnie"... dziwacznie powykręcane kurczaki, nabzdyczone zające, o mało inteligentnym wyrazie baranków już nie mówię. Oczywiście wszystko z angielskimi napisami;  z drugiej strony "wschodnie", czyli po prostu rosyjskie wzory z akcentami prawosławia i cyrylicą w napisach (akurat to odczytuję lepiej niż angielszczyznę). A po środku polska oferta - niby najbardziej zbliżona do tego tradycyjnego wzornictwa, które ja najbardziej lubię, czyli pisanki, koszyczki, palemki itd., ale co z tego, skoro większość tych projektów to jakiś poziom zbliżony do monidła.

W nowościach gazetek papierowych nie mam rozeznania, bo od dawna nie kupuję. Z tego co widziałam w internecie oferta nowych polskich gazetek pozostaje w tym samym stylu od lat.

Dlatego poszukałam w swoim ZPT, czyli Zbiorze Porzuconych Tworów i wyciągnęłam jajeczny sampler, który zaczęłam robić niepamiętamkiedy.



Wtedy źle mi się go robiło, bo mam schemat słabo czytelny (a jeszcze do tego wtedy był wydrukowany na starej drukarce). I tak się z nim męczyłam bezmyślnie, bo starałam się wiernie trzymać schematu.
Bez sensu...
Ale od kiedy dotarło do mnie, że przecież nie odrabiam pracy domowej na stopień i mogę sobie dokonywać zmian jak mi się zachce, mam o wiele lepsze samopoczucie hafciarskie.

Wtedy zrobiłam trzy środkowe jajka, a teraz chcę dokończyć całość jako makatkę jajeczną. 
Planuję również zmianę ramki, bo we wzorze niemiecki napis kompletnie mi nie odpowiada. 
I nie ma tu znaczenia język... po prostu nie lubię napisów w innych językach. Chyba, że jakoś to wynika z wzoru (ale też można zrobić polską wersję).

2 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Bardzo przyjemnie się wyszywa ten wzór :)- dosłownie trudno się oderwać od robótki

      Usuń