czwartek, 5 listopada 2015

Dzień piąty - "Prosty"

Jak wiele związków tworzy to słowo i jak wiele ma ono znaczeń...
A wydawałoby się, że powinno być wręcz przeciwnie, skoro samo w sobie jest takie... proste
Prosty człowiek... prosta droga... proste jedzenie... prosta sprawa... prosty jak konstrukcja cepa...

Jednak u mnie zawsze pierwszym skojarzeniem jest "proste jak drut"...
I o drutach..., wiadomo, że dziewiarskich będzie...
Przez dziesiątki lat mojego osobistego drutowania zebrało się tego przyboru sporo - mam druty różnej grubości, różnej długości, z różnych materiałów (stalowe, plastikowe, drewniane), nawet w różnych kolorach, ale praktycznie leżą nieużywane. Nie lubię, przeszkadza mi bardzo drut w lewej ręce (najczęściej jego koniec znajdował się pod pachą) i w ogóle tylko nerwy i psucie przyjemności dziergania. Od momentu, gdy dostałam do ręki pierwsze druty na żyłce (produkcji NRD) - przepadłam... teraz tylko takie uznaję. Oczywiście postarałam się o odrobinę luksusu (wszak jestem tego warta?!) i mam do dyspozycji druciki nowych generacji z przyjazną żyłką.

I na takich drutach powstało moje ostatnie dzieło - w ramach zakończonej właśnie zabawy razemtworzenie 2015 (KAL na Raverly). Tematem zabawy były "Paski kontra ażury". Ja wybrałam do mitenek ażury, a pasko-ażury do kocyka, którego jednak nie dałam rady skończyć w terminie. Ale już niewiele zostało, niedługo się z nim rozprawię.

Machnęłam sobie mitenki w jednym kawałku, tzn. bez szycia.
Uwielbiam takie robótki "na okrągło" i stosuję je jak tylko się da.


 



5 komentarzy:

  1. Śliczne mitenki :-) Wspaniały wzór i doskonały kolor.
    Skojarzenie godne dziewiarki :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Wzór (a właściwie tylko jego fragment) pochodzi ze starej książki z lat 80-tych. Mimo zalewu wzorów w sieci, najczęściej jednak korzystam ze swoich zasobów książkowych.
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Dokładnie to samo skojarzenie mam ze słowem "prosty
    Dawniej w dziewiarstwie stosowane były jedynie druty proste.
    Pamiętam jaki był ciężar (dla ręki) na jednym drucie, gdy włóczka była słusznej grubości, a element swetra (plecy) dość długi i robótka zbliżała się do ukończenia.
    Jako, że robię na drutach niemal od urodzenia, to w zbiorze moich drutów prostych są różne grubości i długości, bo pończosznicze też są, a jakże. :)
    Później prym wiodły druty z żyłką i także zbiór jest okazały, bo w tym przypadku nie tylko grubość drutów jest różna, ale także długość samej żyłki waha się od 20 cm do 150 cm.
    Teraz na drutach robię mało (prawie wcale), bo ręce nie zawsze chcą współpracować, ale mam nadzieję, że jeszcze coś stworzę.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mitenki śliczne :))
      Pozdrawiam raz jeszcze :)

      Usuń
    2. Dziękuję za pochwały :), to szczególnie miłe, gdy płyną od robótkowych mistrzyń.

      Usuń