wtorek, 7 kwietnia 2015

"Robótkowy czas relaksu"

Tak nazwałam na prywatny użytek ten obrazek, który powstał w styczniu .


Taki sam tytuł miał mój poprzedni blog robótkowy  ( poświęcony przede wszystkim mojemu skromnemu robótkowaniu) i w tym wzorze także zawiera się klimat czasu odpoczynku przy tamborku.
Są tu potrzebne akcesoria hafciarskie połączone z filiżanką (kawy? herbaty?) i słodkościami...
a wszystko ujęte w kształt serca, wyrażające tym miłość do robótek. To serduszko doczekało się realizacji chyba trochę pod hasłem walentynkowym, chociaż właściwie nie lubię tego święta i całej jego komercyjnej nachalnej otoczki (przede wszystkim właśnie tego). Kolory muliny nie są u mnie takie, jak w oryginalnym wzorze.
Sama dobrałam z tego, co miałam w swoich zapasach. Takie bardziej mi się podobają.


Kanwa w rzeczywistości ma kolor kremowy lub ecru - zrobiłam na 16, bo mniejsze już raczej nie dla mnie (a raczej nie dla moich oczu). 
Za bardzo mnie męczy wyszywanie na drobniejszej kanwie, denerwuję się i to mnie pozbawia przyjemności.


Jeszcze nie doprowadziłam do końca oprawy obrazka, którą ma być ten widoczny na zdjęciu  tamborek (średnica wewnętrznego koła - 21 cm). 
Na razie napięty materiał nie chce się trzymać i rozłazi na boki.
Tutaj to trochę mojej winy, bo pożałowałam kasy i kupiłam tańszy tamborek marnej jakości. Niestety... jednak coś za coś...
Chwilowo hafcik jeszcze w wersji niedokończonej.


2 komentarze: